Kultowy napój słodzony
Może urodziłem się odrobinę za późno
bo owszem w porę żeby oglądać zdjęcia innych planet czarnych dziur
nie tracić zdrowia przez tężec gruźlicę
jednocześnie smak mojego dzieciństwa
(metafora synestezyjna)
chociaż ono było kiedyś tam kiedyś
to mieszanka wody zagęszczonego soku cukru kwasu cytrynowego
sukralozy
(ta podobno ma coś wspólnego z chlorem)
ten kultowy napój słodzony stał u nas w domu
teraz dzieci jedzą mikroplastik
przez co w ciągu dwóch trzech dekad połowa z nich zachoruje na nowotwór
cudownie byłoby o tym wszystkim nie wiedzieć nie myśleć
chociaż to nie zmieniłoby prawdy
na temat smaku mojego dzieciństwa
Kiedy kosmos przenikał ciała ludzi miałem milion snów
Miałem milion snów
boleśnie jednoczesnych
przerażały mnie
mrokiem ulic o pustych tablicach
i szeregiem błękitnych słońc
żarzących się w jednej
bezkształtnej figurze
dziwnie jednoczesne sny
utkane z cudzej fantazji
nęciły mnie smakiem
niejadalnych owoców
majestatem dawno minionych miast
cieszyły mnie w nich najzwyklejsze
blaski i podmuchy
błądząc oswajałem
obce formy myśli
bałem się już tylko
znanych mi twarzy
z cudownie jednoczesnych snów
jednak uciekłem
przybity ciężarem bycia
innego trudnego
poznałem je
i wciąż nie potrafiłem
nazwać tego które tak zaciekle już jest
i jest
Krzysztof Kwintkiewicz (ur. 1995) – absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, autor prozy i poezji, laureat konkursów poetyckich. Jest miłośnikiem amerykańskiego postmodernizmu i polskiej awangardy, pracuje jako specjalista od komunikacji, a w wolnym czasie walczy o prawa drzew i krzewów. Mimo wszystko mieszka w Warszawie.