teleporada / Julia Sałacińska

ostatnio w poszukiwaniu masła na promocji
zdradziłam lidla z biedronką
dotarłam na miejsce późnym wieczorem
oczywiście zdążyli zmienić całe ustawienie sklepu
po omacku kieruję się więc stronę nabiału
i tak idę i myślę
że jeśli utrata gwarantuje pamięć i nadzieję
to nie chcę ani jednego ani drugiego
nie chcę wspominać letnich upałów
które rozlewały po nas ciepło
wypełniając wszystkie pęknięcia
i przez które ostatecznie utonęliśmy
nie chcę pamiętać niebieskich oczu
które patrzą na mnie z czułą uważnością
dając kruchą nadzieję
że to poczucie nietrwałości minie
nie chcę też znowu widzieć siebie
jak rozpaczliwie wskazuję gdzie boli
jak obnażam się ze wszystkiego co mi pozostało
a on po prostu wychodzi
nie mówiąc nawet do zobaczenia
i przede wszystkim nie chcę wierzyć
że to wszystko jeszcze może się zmieni
bo już spojrzałam w oczy rzeczywistości
i nie ma w niej dla mnie miejsca

z tego wszystkiego aż mnie brzuch rozbolał
na szczęście właśnie docieram do działu z nabiałem
masła oczywiście o tej porze brak
obok mnie jakaś kobieta rozmawia przez telefon
desperacko wypatruje w lodówce choćby jednej kostki
i mówi tak

no nie ma
nie ma tego masła coś ty myślała
weź w ogóle mnie nie denerwuj
czekaj co
marcin??
aha aha mhm
no ta jeszcze czego
teleporady w lubaszce będzie udzielał!!
dobre dobre

i oddala się w kierunku królestwa proteinowych serków
a ja patrzę za nią i zastanawiam się
ile taki marcin bierze za teleporadę w lubaszce
może on by mi powiedział
co innego mogę zrobić
bo udawanie zapomnienia jest mało skuteczne
a jeszcze jak serce się nie poddaje
to już w ogóle szkoda gadać